Polskie MSZ udaje, że nie wie, o co chodzi. Kuriozalna odpowiedź na list otwarty 50 ambasadorów

Trzeba przyznać, że polscy dyplomaci umieją odwracać kota ogonem.

Na list 50 ambasadorów, upominających się o przestrzeganie praw osób LGBT w Polsce, nasz MSZ odpowiedział, że… „polskie prawo w równym stopniu chroni wszystkich ludzi”. Przy okazji wytłumaczył także, że prześladowanie mniejszości seksualnych w Polsce wynika… z Konstytucji. Ta bowiem uznaje małżeństwo za „związek kobiety i mężczyzny”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Polskie prawo w równym stopniu chroni wszystkich ludzi: nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym ani gospodarczym – z jakiejkolwiek przyczyny. W pełni zgadzamy się z tym przesłaniem dzisiejszego listu ambasadorów akredytowanych w Warszawie – napisał na Twitterze Paweł Jabłoński.

– Jednocześnie przypominamy, że zgodnie z Konstytucją RP małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny – dodał po chwili Jabłoński.