Fantazje Jacka Kurskiego. Prezes TVP całkiem serio jest przekonany, że zbudował coś wartościowego!

Jacek Kurski
Jacek Kurski

Jacek Kurski podsumował swoje pięć lat na stanowisku prezesa TVP. Nie tylko nie ma sobie nic do zarzucenia, ale uważa że TVP wykonuje świetną robotę.

– Wiedziałem, że albo z kopyta wejdziemy na ścieżkę trwałego rozwoju, albo ugrzęźniemy w syndromie ‘woroniczowego niedasizmu’ – że ‘nic się nie da’” – powiedział Kurski, mając na myśli sytuację TVP w 2015 r.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Pięć lat temu o Telewizji Polskiej mówiło się, że spada jej oglądalność, że brakuje jej pieniędzy, że jest zacofana technologicznie, a kluczowe formaty nadawane były w formacie SD. TVP traciła prawa do wielkiego sportu, czego przejawem był fakt transmisji meczów reprezentacji narodowej w piłce nożnej czy siatkówce w komercyjnych stacjach. Mówiono, że przegrała kolejnego sylwestra, a jedyne, co się w TVP ogląda, jest dostarczane przez producentów zewnętrznych – opowiadał Kurski.

Jego zdaniem telewizja przed objęciem władzy przez PiS była nierzetelna, technologicznie zacofana i traktowana jako swoisty „bankomat”. Kurski miał jej przywrócić nie tylko potencjał technologiczny, rozpocząć produkcję na dobrym poziomie, ale i przywrócić niezależną (sic!) publicystykę.

– Informacja i publicystyka to domena mediów publicznych. Naród, który nie ma swojej narracji, silnej i rzetelnej informacji jest skazany na porażkę. Bardzo się cieszę, że ostatnie trzy lata w polskiej publicystyce należą do absolutnie najlepszych, co jest zasługą trzech dyrektorów: Jarosława Olechowskiego, Pawła Gajewskiego i Krystiana Kuczkowskiego — przekonywał Kurski.

Źródło: wirtualnemedia.pl