Horała w końcu się przyznał: nie mamy pojęcia o budowie lotnisk, muszą nam pomagać Koreańczycy

Dzisiaj ogłoszono podpisanie umowy z koreańskim lotniskiem Incheon na współpracę z CPK. To nad czym Horała i Morawiecki pieją, wygląda w rzeczywistości na potężną porażką PiS. Po kilku latach gadania o tym jakie to wspaniałe lotnisko zbuduje CPK okazuje się, że polscy eksperci są do niczego, nikt nie jest w stanie nic zrobić w Polsce, i pisowscy “geniusze” muszą prosić o pomoc… Koreańczyków.

Współpraca ta jest przy tym dosyć dziwna, bo jeśli już korzystać z wiedzy i doświadczenia, to można było znaleźć bardziej odpowiedniego partnera, który miałby coś do powiedzenia – ale najwyraźniej PiS w Europie nie potrafi budować sojuszy ani szukać partnerów.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Być może było też tak, że na gwałt szukano jakiegoś PRowego pomysłu na CPK i akurat napatoczyli się Koreańczycy, skąd inąd sympatyczny i pracowity naród. Horała poleci sobie do Korei Południowej i będzie siedział w luksusowym hotelu przy lotnisku obserwując jego pracę – piękna robota, zazdrościmy.

Całe to CPK wygląda dzisiaj bardziej na pic na wodę niż jakiś sensowny projekt. Szkoda tylko że PiS się bawi za nasze pieniądze.