Taśmy Obajtka. „Wyborcza” ujawnia niezgodne z prawem biznesy dzisiejszego szefa PKN Orlen

W dzisiejszym wydaniu „Gazety Wyborczej” opublikowane są kolejne rozmowy Daniela Obajtka z czasów, gdy był wójtem Pcimia.

Mimo że zabraniała tego (i zabrania do dziś) ustawa o samorządzie terytorialnym, Obajtek de facto kierował spółką TT Plast. Wydawał polecenia jak zdobywać kontrahentów, dyktował ceny i marże.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Co więcej, dziennikarze udowodnili, że składając w grudniu 2014 r. zeznania w sądzie pod przysięgą, Obajtek skłamał, mówiąc, że nie ma żadnych relacji z TT Plast. Tymczasem z nagrań wynika, że sterując firmą TT Plast chciał wykończyć konkurencyjną firmę Elektroplast. Żeby było zabawniej, należy ona do bliskich krewnych Obajtka.

– Jestem w firmie. Patrzę na tę rurę, chcę ci powiedzieć, przyjacielu, że szukają chuja do dupy. Powiem ci szczerze, że jedynie “37” była cieńsza, ale wizualnie, no rura jak rura, przyjacielu. Ja jeszcze kazałem ją 15 procent pogrubić teraz, i to jest szukanie do dupy. Tomek rozmawiał z tym z Elektrostalu szefem i że mówił, że on nie może tak tym swoim oddziałom. Mówi, że zbadają winę, że nie chcą branży, po prostu to jest praca od podstawy, jego zielone światło jest i my musimy po tych firmach jeździć, jeździć, jeździć, przekonywać ich, przekonywać ich, przekonywać ich – opowiada Obajtek na nagraniach.

Źródło: Gazeta Wyborcza