W rozmowie na antenie Radia Plus Ryszard Terlecki nie ukrywał lekceważącego stosunku do koalicjantów PiS: Solidarnej Polski i Porozumienia Jarosława Gowina.
– Nasi koalicjanci zrozumieli powagę sytuacji, także swojej sytuacji i troszkę złagodzili swoje fochy – stwierdził Terlecki.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Koalicjanci muszą mieć świadomość, że jeżeli przekroczą pewną granicę bezpieczeństwa dla nas, sytuacja w Sejmie groziłaby komplikacjami, to muszą się liczyć z tym, że zdeterminowani taką sytuację będziemy musieli pójść na wybory i to jest ich polityczny koniec – tłumaczył poseł PiS.
– Natomiast my wcale zwolennikami przyspieszonych wyborów nie jesteśmy, nie ma takiej potrzeby, to taka groźba, która się na 90 proc. nie ziści – stwierdził Terlecki.