Kiedy doczekamy się wyjaśnienia afery z kopertą Kaczyńskiego? Czemu skarbówka jest bezczynna?

Austriacki biznesmen twierdzi, że Jarosław Kaczyński miał przyjąć od biznesmena kopertę, w której znajdowało się 50 tysięcy złotych, rzekomo dla księdza Sawicza, z Rady Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. Sprawa ta wymaga przede wszystkim szczegółowego śledztwa, ponieważ jest tutaj kilka bardzo bulwersujących wątków.

Warto też zadać sobie pytanie, czy jeśli opowieść biznesmena jest prawdziwa, a nic nie wskazuje na to, żeby nie była, to czy owa koperta rzeczywiście trafiła do księdza czy może została w rękach Kaczyńskiego? 50 tysięcy złotych to ogromna kwota i ktoś się na niej wzbogacił a z całą pewnością nie zadeklarował tego w zeznaniu majątkowym. Czy był to sam Jarosław Kaczyński czy ów tajemniczy ksiądz Sawicz? Co się stało z tymi pieniędzmi? Kto nimi dysponował i dlaczego?

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Pozostaje też pytanie o bezczynność organów skarbowych – dlaczego Krajowa Administracja Skarbowa nie wszczęła śledztwa a agenci KAS nie przesłuchali Kaczyńskiego? Mowa o potężnych pieniądzach, nieopodatkowanych – a więc szarej strefie, którą KAS jest zobowiązany zwalczać. Ponieważ to potencjalne przestępstwo nie jest ścigane z przyczyn politycznych, to najwyraźniej nie ulegnie przedawnieniu – co gwarantuje konstytucja.

Już sam fakt, że Kaczyński może być zamieszany w tak obrzydliwe operacje, budzi ogromny sprzeciw. Jeśli chciałby to naprawdę wyjaśnić, to powinien ustąpić ze stanowiska szefa partii rządzącej i poddać się śledztwu, nie chowając się za immunitetem i stanowiskiem. Dzisiaj wyjaśnienie tej sprawy wydaje się bowiem niemożliwe.

A sprawa koperty musi zostać wyjaśniona do końca.