Tarczyński próbował zaatakować Trzaskowskiego. Wyszło jak zwykle

Dominik Tarczyński to europoseł PiS, który próbuje czasami przypomnieć o swoim istnieniu. W sposób przyjęty przez polityków PiS, czyli uczestnicząc w wyścigu, kto bardziej „dołoży” opozycji.

Tym razem Tarczyński spróbował zaatakować Rafała Trzaskowskiego. Bez większego powodzenia. Prezydent stolicy zwrócił bowiem uwagę, że konieczność zamknięcia kopalni i elektrowni w Turowie wynika z błędów, jakie popełnił rząd PiS.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– To nie jest już tylko zwykłe tchórzostwo, ale to jest kapitulacja, która okrywa hańbą. Te słowa człowieka, który mienił się być przyszłym prezydentem Polski, na szczęście niedoszłym, są haniebne – mówi europoseł PiS.

– To jest zaprezentowanie mentalności całego obozu Platformy Obywatelskiej, która nie tylko nie raczy podjąć jakichkolwiek wysiłków w walce o dobro Polski, ale też kapituluje z założenia. To są ludzie niebezpieczni, szkodliwi – dodał.