Jarosław Kaczyński miał mieć dobry dzień, gdy na mównicę w Sejmie wszedł poseł PSL, Krzysztof Paszyk. Zaczął bardzo lekko i pogodnie, mówiąc o sytuacji zwierząt, w szczególności kotów. Prezes PiS już się cieszył, gdy nagle mina mu zrzedła, bo Paszyk przeszedł do sedna i rozwinął długą listę nazwisk. Chodzi o tłuste koty – powiedział.
Te sceny rozegrały się w Sejmie. Kaczyński doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jego partia to siedlisko nepotyzmu, kolesiostwa i prawdopodobnie korupcji. Lista afer, którą prowadzimy od kilku lat jest przerażająca a żadnej do tej pory nie wyjaśniono.
Jednak to co zrobili ludowcy rozwścieczyło go jak nigdy dotąd. Posłowie opowiadali, że siedział blady z zaciśniętymi pięściami a Terlecki dzwonił od razu na Nowogrodzką, by pisowskie trolle i siewcy nienawiści z Woronicza próbowali jakoś przykryć niewygodny temat. Nie udało im się.
A ludowcy zapowiadają kolejne listy tłustych kotów.
🔥 @KrzysztofPaszyk z całą listą #TłusteKoty w Sejmie. Zobaczcie sami 👇
📍Sejm pic.twitter.com/gjYA0PypDm
— 🍀 PSL (@nowePSL) July 21, 2021
Pytaliście o wszystkie nazwiska #TłusteKoty na jednej liście 🤔 No to macie 👇 Do wglądu u prezesa… Tak, tego prezesa 😜
🍀@KrzysztofPaszyk pic.twitter.com/yHeHteJL6f
— 🍀 PSL (@nowePSL) July 21, 2021