Przynoszący Polakom pecha Duda wyjechał z Tokio, od razu pojawiły się medale

Andrzej Duda wyjechał z Igrzysk Olimpijskich w Tokio i nagle Polacy zaczęli zdobywać medale. Można więc wiązać jego obecność z pechem, o którym głośno w środowisku sportowym. Obecność polityków ma być niekorzystna dla wyników w sporcie. Andrzej Duda wrócił na plażę i od razu zrobiło się jakoś lepiej – Polacy zaczęli zdobywać złote medale.

Warto o tym pamiętać przy okazji kolejnych ważnych dla wszystkich nas wydarzeń sportowych. Andrzej Duda nie może jeździć nigdzie, gdzie mamy wygrywać, bo zwyczajnie może przynosić pecha. A na to nie ma rady – trzeba go po prostu trzymać z daleka od sportowców. Osoby wierzące mogą na tą sprawę spojrzeć jeszcze inaczej – Bóg sprzyja Polakom, ale nie wtedy, gdy w okolicy kręci się prezydent.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


To oczywiście złośliwe w stosunku do Andrzeja Dudy, ale fakty są takie, że gdy wyjechał, zaczęliśmy osiągać rezultaty. Może więc istnieć związek przyczynowo-skutkowy między jego obecnością a brakiem medali, bo wykluczyć się tego nie da.