Cienki Marcin.
Afera z ujawnieniem korespondencji dziennikarza wPolityce, Wprost, rządowego radia, a obecnie Salon24 doczekała się nowego rozdziału. Marcin Dobski skasował swoje konto na portalu społecznościowym Twitter.
Powodem zamieszania była opublikowana przez prostytutkę oferta, jaką Dobski jej złożył. Bliski PiS dziennikarz chciał m.in. lizać prostytutce odbyt i oferował 500 złotych.
We wtorek Dobski zapewnił, że opublikowana korespondencja z prostytutką to „fake”. Na oświadczenie Dobskiego zareagowała sama kobieta, która opublikowała korespondencję. Stwierdziła, że jest autentyczna, a w odpowiedzi na zapowiedź pozwu zwróciła się do Dobskiego, któremu przypomniała, że ma do niej numer.
Jak coś to dzwoń.
Numer chyba masz z roksy, nie?— Medroxy (@medroxy_) September 7, 2021
Myślicie, że ja siedziałam i tworzyłam fejk rozmowy z dobskim?
Mi się nie chce do sklepu wyjść, a co dopiero robić nagonke na typa, którego nawet nie kojarzyłam.— Medroxy (@medroxy_) September 7, 2021
??? pic.twitter.com/YYmdpzZhNH
— Medroxy (@medroxy_) September 6, 2021
Źródło: Twitter