Polska delegacja rządowa mająca rozmawiać z Czechami o kopalni w Turowie wróciła z Pragi z pustymi rękami. O czym poinformowano na konferencji prasowej.
– Od środy rano nasze zespoły wracają do Pragi. Zależy nam na jak najszybszy porozumieniu. Aby lokalne społeczności po obu stronach granicy mogli odetchnąć pełną piersią – powiedział minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nic dziwnego, że rządowi się spieszy. Każdy dzień zwłoki kosztuje nas przecież 500 tys. euro. Taką karę nałożył Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, za niedostosowanie się do orzeczenia o zamknięciu kopalni.
Ktoś mógłby jednak zadać pytanie, czy po prostu z Czechami nie można było rozmawiać wcześniej? Może nasza pozycja negocjacyjna byłaby lepsza bez kary nałożonej przez TSUE?