Fatalna sytuacja na kolei. Spóźnienia coraz większe

Polskie Koleje Państwowe mają coraz większe kłopoty z puntkualnością pociągów. Prawie na każdej stacji można usłyszeć magiczne słowa “opóźniony pociąg”. I to już nie są spóźnienia kilkuminutowe.

Jeszcze kilka lat temu wszystko działało sprawnie. Jednak do władzy doszedł PiS i punktualność PKP zaczęła spadać i to w stopniu niespotykanym. Wydłużyły się też czasy podróży. Wszystko to, co osiągnął rząd PSL i PO, zaprzepaszczono. Problemy nie dotyczą zresztą tylko przewozów pasażerskich. Ogromne kłopoty przeżywa też PKP Cargo, tyle że tutaj chodzi o ogromne straty, generowane przez spółkę.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Opóźnienia w PKP stały się normą. Kolej tłumaczy je różnie, najczęściej remontami. Często jednak zdarza się, że pociąg ma opóźnienie… już na starcie. Już w momencie, gdy pociąg rusza, ma kilka-kilkanaście minut opóźnienia.

Lepiej nie będzie. Kaczyński doprowadził do tego, że na stanowiskach menadżerskich a co za tym idzie także na dyrektorskich, kierowniczych i specjalistów, zatrudniani są nie fachowcy a dyletanci. Kryterium dobru to partyjne pochodzenie a nie wykształcenie czy doświadczenie.

Dlatego spóźnienia na PKP będą się pogłębiać. Czekamy więc na Dzień Pieszego Pasażera. To już chyba niedługo.