Najwyraźniej premier Morawiecki uznał, że odniósł wielki sukces swoim wywiadem dla „Financial Times”, w którym wieszczył III wojnę światowej.
Dlatego zapewne, w opublikowanym dziś poście, szef rządu Zjednoczonej Prawicy znowu mówił o wojnie.
– Panie i panowie, zwracam się do was, bo Europa – nasz wspólny dom – jest zagrożona. W tej chwili na polsko-białoruskiej granicy toczy się wojna hybrydowa, którą Alaksandr Łukaszenka ze wsparciem Władimira Putina wypowiedział całej Unii Europejskiej – przekonywał Morawiecki – w zamiarach – międzynarodową publiczność.
– Dziś celem jest Polska, ale jutro to będą Niemcy, Belgia, Francja czy Hiszpania – dodał premier.
– Polska zrobi wszystko, by powstrzymać zło. Nie da się szantażować – zapewnił szef rządu.
Po czym dostaliśmy zwyczajową papkę o tym, jak to Polska broniła Europy przed totalitaryzmami i w ogóle była „przedmurzem chrześcijaństwa”.
https://www.facebook.com/MorawieckiPL/videos/2986407001619296
Ciekawe tylko, czy ktokolwiek da się nabrać na jego słowa. Wiarygodność naszego szefa rządu jest bowiem w Europie… powiedzmy, że niewielka.