Jeśli po przejęciu władzy przez opozycję dojdzie do realizacji pomysłu, by odebrać zarobione na kłamstwie miliony propagandzistom TVP, jest to jak najbardziej możliwe – uważają prawnicy.
Dzisiaj osoby, które kłamią na rzecz władzy, atakują opozycję oraz przedstawiają zakłamaną rzeczywistość, zarówno występujące na wizji jak i wydawcy czy inspiratorzy tych programów, zarabiają setki tysięcy złotych rocznie a niekiedy nawet miliony. Coraz większą popularność w przestrzeni publicznej zdobywa więc pomysł, aby po upadku PiS odebrać im te pieniądze, aby w przyszłości nikt nigdy w ten sposób już nie robił, bo taki proceder stanie się nieopłacalny.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Odebranie wynagrodzeń za kłamstwo okazuje się prostsze, niż do tej pory myślało wiele osób. Nienależnie wypłacone wynagrodzenie można odebrać jedną decyzją pracodawcy. Są ku temu odpowiednie przepisy a jeśli pracownik nie chce oddać nienależnych kwot, to jest krótka ścieżka sądowa i komornik. Wszystkie te zakłamane propagandowe twarze muszą więc być świadome, że nawet transfer pieniędzy za granicę nie uchroni ich przed odpowiedzialnością.
I nie będzie litości: praca na rzecz układu władzy to hańba, porównywalna jedynie ze zdradą narodu – komentują internauci.