Sojusznik PiS chce, aby zostawić Polskę Putinowi.
Sojusz PiS i Donalda Trumpa był tak wyraźny, że gdy na jesieni 2020 r. przegrał on wybory, to prezydent Andrzej Duda zwlekał kilka tygodni z gratulacjami dla Joe Bidena, traktując poważnie próby podważenia wyników wyborów.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Teraz Trump, wciąż bardzo popularny polityk, daje dowody, że oskarżenie go o wspieranie Rosji było jak najbardziej zasadne.
Gdyby to on rządził dziś USA, to Polska zostałaby zostawiona na pastwę rosyjskiego dyktatora Władimira Putina.
Mocno skomentował to mecenas Roman Giertych, zwracając uwagę, że przegrana Trumpa w 2020 r. mogła mieć kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa Polski.
W kontekście obecnej sytuacji okazuje się, że wybory prezydenckie w USA były dla Polski ważniejsze niż te w Polsce.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) February 12, 2022
Trump krytykuje Bidena za wysyłanie wojsk do Europy.
A my powinniśmy sobie uświadomić, że po raz pierwszy w naszej historii zachodni sojusznik w sytuacji zagrożenia wysłał do nas wojska do obrony. Po raz pierwszy!!!!
Panie Prezydencie Biden. Nigdy Panu tego nie zapomnimy.— Roman Giertych (@GiertychRoman) February 12, 2022
Uważam, że decyzje Bidena o wysłaniu licznych wojsk do Polski to największa zmiana geopolityczna od 1989 roku. Byliśmy w NATO, ale nigdy nie było testu sojuszu. Joe Biden – przyjaciel Polski (i Tuska) nas nie zostawił w godzinę próby.
Najlepszych przyjaciół poznaje się w biedzie.— Roman Giertych (@GiertychRoman) February 12, 2022
źródło: Twitter