Tusk zaapelował do Morawieckiego. Odpowiedzią było milczenie

Donald Tusk zaapelował do Mateusza Morawieckiego, by ten, korzystając ze swoich uprawnień, natychmiast uruchomił procedurę wypłacania tym wszystkim, którzy zostali poszkodowani w wyniku katastrofy na Odrze.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Panie premierze Morawiecki, mam w jakimś sensie dobry komunikat dla pana. Żeby pomóc tym ludziom, którzy tracą środki do życia, którzy stracili swoje podstawowe narzędzia do zarabiania, nie trzeba ustawy. Sejm przez was rozpuszczony może się zebrać dopiero we wrześniu. A pan może dziś, jutro, jednym podpisem podjąć decyzję o odszkodowaniach dla tych ludzi – powiedział Tusk.

–  Pan premier na pewno wie, ile wynosi dzisiaj inflacja, więc chyba dość łatwo będzie mu policzyć ile powinno to wynieść dla tych ludzi, którzy stracili bezpowrotnie te pieniądze, które mogli zarobić w ciągu tych wakacji – powiedział były premier.

Czy Morawiecki posłucha Tuska? Można w to wątpić obserwując dotychczasowe działania rządu. Ministrów od Morawieckiego tak naprawdę interesuje tylko jak najszybsze zamiecenie tej katastrofy pod dywan. Bo skala zaniechań, za które są odpowiedzialni, naprawdę poraża.