Skandal w „Wiadomościach” TVP. Zastanawiają się, kto… każe Tuskowi kandydować

Nawet na tle propagandy jaką codziennie raczy nasz TVPiS, to było kuriozum. „Wiadomości” zaczęły się bowiem zastanawiać, kto każde Tuskowi kandydować.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Pojawiają się pytania, kto każe Tuskowi kandydować, skoro z zakulisowych rozmów w opozycyjnej telewizji wynika, że on sam nie chce – mówiła Danuta Holecka, prezenterka „Wiadomości”. Zilustrowano to słowami Ursuli von der Leyen, która… podziękowała Tuskowi za kierowanie Europejską Partią Ludową i życzyła mu sukcesu w Polsce.

– Powodzenia, mój przyjacielu! Donaldzie, pamiętaj: kiedy spotkamy się ponownie, zobaczymy cię, jak sam powiedziałeś, jako premiera – mówiła szefowa KE.

Propagandziści PiS jednak te życzliwe słowa uznają za dowód… próby obalenia rządu PiS. Tusk ma zaś być wykonawcą tego zadania.

– Polska znowu musi zbiednieć, Polacy znowu muszą emigrować, chociażby do Niemiec, za pracą. To jest zadanie, które wyznaczył Berlin, a pośrednio Bruksela. I to zadanie ma zrealizować Donald Tusk – tłumaczyła widzom posłanka PiS Anna Kwiecień.

Naszym jednak zdaniem Tusk kandyduje po to między innymi, by telewizja publiczna już nigdy więcej nie stała się partyjną tubą propagandową.