Sumy berlińskie. Czyli jak Kaczyński przebił Napoleona

Swego czasu kiedy Księstwo Warszawskie zwróciło się do Napoleona z prośbą o pożyczkę na zbrojenia, cesarz Francuzów przeznaczył na ten cel zawrotną sumę pieniędzy. Tyle tylko, że nie można jej było w żaden sposób wyegzekwować. Stąd w polskiej historii pojawiły się słynne sumy bajońskie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Najwyraźniej teraz Kaczyński pozazdrościł sławy Napoleonowi i zaproponował Polakom swoiste sumy berlińskie. 6 bilionów 200 miliardów złotych jakie Niemcy są nam winny za zbrodnie popełnione podczas II wojny światowej.

Skala okrucieństw popełnionych przez niemiecką III Rzeszę przeraża i dziś. I nikt i nic nie jest w stanie zdjąć z Niemiec za to odpowiedzialności. Inną jednak rzeczą jest domaganie się reparacji wojennych w ponad 80 lat po zakończeniu działań zbrojnych.

Politycy PiS wiedzą o tym doskonale. Idą jednak wybory, i jakimś nośnym hasłem chcą kupić sobie poparcie Polaków. Stąd pojawiło się hasło reparacji od Niemiec. A że to pieniądze, których w żaden sposób uzyskać nie można? To już nie jest zmartwienie PiS.