Izera umarła. Morawiecki nie zdoła jej wskrzesić

Samochód Izera nie istnieje i nigdy nie wyjedzie z nieistniejącej fabryki. Od lutego social media fabryki polskich samochodów elektrycznych milczą. Nie dzieje się nic. Projekt był porażką od samego początku lub wyciąganiem kasy, na mniejszą skalę.

Izera to kolejny pisowski mit. Miał być milion samochodów elektrycznych, jest kilkaset milionów strat. Kto za to odpowiada? Głównym winnym jest Mateusz Morawiecki, który z przejęciem kłamał jak to będzie cudownie i wspaniale, chociaż wiedział najprawdopodobniej że to wszystko wydmuszka.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Izera nie ma nic a w miejscu fabryki (rzekomej) rośnie gęsty las. Polskie samochody elektryczne nigdy nie powstaną. Sytuacja jest więc taka sama jak w przypadku wszystkich pozostałych pisowskich projektów.

Nie ma i nie będzie. Miały być drewniane domy, miały być promy, miały być polskie autobusy a co jest? Kaczyński.