Kiedy odbędą się wybory? To wie tylko Jarosław Kaczyński

Najwyraźniej w PiS jest tak wielki strach przed przegraną w wyborach parlamentarnych i utratą władzy, że robią co mogą, by to odsunąć w czasie. W więc majstrują przy ordynacji wyborczej.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Prawo i Sprawiedliwość bierze pod uwagę pożegnanie się z władzą. Jesienią 2023 r. powinniśmy wybrać reprezentantów do Sejmu i Senatu. Czy wybierzemy? To wie tylko Jarosław Kaczyński. Wybory powinny się odbyć w terminie konstytucyjnym, ale PiS nie przejmuje się konstytucją i chce przesuwać wybory samorządowe mimo oporu pozostałych ugrupowań parlamentarnych i samorządów. Podobnie może być z ordynacją wyborczą – zauważa „Rzeczpospolita”.

– Sondaż IBRiS dla „Rz” pokazuje, że aż 65 proc. respondentów nie chce zmian w ordynacji, szczególnie w roku przedwyborczym, i niemal połowa zwolenników PiS opowiada się przeciwko tym zmianom. Wątpliwe, żeby prezes Kaczyński przejął się sondażem, opinią klasy politycznej, ekspertów czy nawet swoich wyborców. PiS dokona „dobrej zmiany” w ordynacji, jeśli ta utrzyma go przy władzy – dodaje dziennik.

Gra jest warta świeczki. Po zmianach PiS może mieć nawet 270 posłów, a więc przytłaczającą większość. A że po drodze złamałby prawo? A kto by się tam w szeregach Zjednoczonej Prawicy przejmował.