Telewizja TVN 24 poinformowała, że niesławnej pamięci podkomisja do zbadania katastrofy smoleńskiej dysponowała wiarygodnymi wynikami badań zaprzeczającym tezie o możliwości zamachu na samolot Lecha Kaczyńskiego. Zostały one jednak… przemilczane przez jej szefa, Antoniego Macierewicza.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Niewygodne dowody albo są przemilczane, albo są interpretowane niezgodnie z ich treścią. W sprawie Smoleńska pisanie raportów z przyjętą wcześniej tezą to standard od początku — mówił Marek Dąbrowski, były członek podkomisji Macierewicza.
Taki wynik dziennikarskiego śledztwa zbulwersował opinię publiczną. Macierewicz bowiem od lat robi wszystko, by przekonać, że w Smoleńsku doszło do zamachu na prezydencki samolot Tu-154. Na tym były szef MON zbudował swoją pozycję polityczną w PiS.
– Wszyscy, którzy kwestionowali raport Komisji Badania Wypadków Lotniczych, powinni się dziś wstydzić. A Macierewicz powinien siedzieć – skomentował ten skandal Donald Tusk.
Miejmy nadzieję, że tak się stanie.