Ale wpadka! Marcin Palade powtarza pisowską propagandę?!

Marcin Palade, pozujący na eksperta od sondaży, został przyłapany na kolportowaniu publicznie pisowskiej propagandy na temat drogi wodnej, mającej rzekomo łączyć Bałtyk z Morzem Czarnym. Przedsięwzięcie jest niewykonalne z uwagi na płytkie rzeki oraz istniejące alternatywy lądowe – drogi i kolej. Mimo to Palade próbuje przekonywać, że to brak zgody Niemiec stoi na przeszkodzie takim pomysłom. Innymi słowy powtarza pisowską propagandę, która obarcza Niemcy za fikcyjne, nieistniejące problemy, tworząc “wroga” w oczach opinii publicznej.

Wpadkę Palade zauważyło bardzo wiele osób, łącznie z Januszem Piechocińskim z PSL, który błyskawicznie odpisał: “Marcin poczytaj o głębokości i zasobach wody a latem dla porównania proponuje spływ kajakowy Bugiem od granicy do Gdanska”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Marcin, odpisz mi tutaj, co można przewieźć statkiem żeglugi śródlądowej, a nie można koleją. No i pamiętaj, że karpackie rzeki są znacznie bardziej kapryśne jeśli chodzi o reżim hydrologiczny niż niemieckie – pyta z kolei Mariusz Szklarz.

Palade oczywiście nie odpisał, bo argumentów merytorycznych nie ma. Jest za to spiskowa teoria oraz pisowska propaganda, która powtarzana przez Palade próbuje namieszać w głowach osób, które nie muszą znać się na gospodarce, ekonomii czy logistyce. Bo PiS ekspertów nie zatrudnia, tylko bazuje na fałszywych emocjach i micie rzekomej wielkości (łudząco podobnym do rosyjskiej propagandy).

Smutny upadek. W wolnej Polsce dla takich ludzi nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej. Niech głoszą swoje teorie za prywatne pieniądze.