Nie było zamachu w Smoleńsku. Macierewicz: Jestem zszokowany

Koniec kłamstw.

Nie ma dowodów na zamach w Smoleńsku. Po latach kłamstw PiS ostatecznie przegrało, ale Antoni Macierewicz nie zamierza przepraszać.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Jestem zszokowany tym kłamstwem TVN24; rozumiem, że to próba zakwestionowania stanowiska sądu, który orzekł przecież, że mieliśmy do czynienia z zamachem, który trzeba zbadać i aresztować funkcjonariuszy, którzy są za ten zamach odpowiedzialni – stwierdził Macierewicz.

Wiceprezes PiS odniósł się do postanowienia warszawskiego sądu okręgowego z listopada o tymczasowym zatrzymaniu Pawła Plusnina, Wiktora Ryżenki i Nikołaja Krasnokutskiego, którzy 10 kwietnia 2010 r. kierowali ruchem lotniczym na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj i sprowadzali rządowy samolot Tu-154M.

– Prokuratura zakwestionowała wniosek biegłych, na który powołuje się TVN24, wedle którego stan ciał ofiar katastrofy smoleńskiej nie wskazywał na eksplozję – podkreślił Macierewicz.

Wiceprezes PiS dodał, że “według zespołu międzynarodowych biegłych badających salonkę nr 3 samolotu i ciała osób, które tam siedziały, stopień zniszczenia ciał wskazuje na to, że tam nastąpiła eksplozja”.

Źródło: TVN24 / TVP