
Antyniemieckie tyrady Jarosława Kaczyńskiego zostały wreszcie dostrzeżone za Odrą. Choć zapewne nie w taki sposób, w jaki chciałby szef Zjednoczonej Prawicy.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Niemieccy politycy dobrze robią, że tak dalece, jak jest to możliwe ignorują przewodniczącego polskiej partii rządzącej Jarosława Kaczyńskiego. Jego antyniemieckie tyrady mają tylko jeden cel: wygrać wybory parlamentarne następnej jesieni – zauważył dziennik „Weser-Kurier”.
– Kaczyński najwyraźniej jest na bezpośredniej drodze do politycznego końca. Nie ma powodu, by go powstrzymywać – dodaje gazeta.
Trzeba przyznać niemieckim dziennikarzom, że mają dobre pojęcie o tym, co się dzieje w Polsce. Tyrady Kaczyńskiego, wzorującego swoją retorykę na komunistycznym aparatczyku, jakim był Władysław Gomułka nad Wisłą na nikim nie robią wrażenia. Dobrze, że podobnie są one oceniane za naszą zachodnią granicą.