Ziobro kazał prokuratorowi zapoznać prezesa PiS z materiałami śledztwa paliwowego. Ludzie Kaczyńskiego twierdzą nie działał bezprawnie

Wojna z prokuratorami.

Zbigniew Ziobro uderzył w prokurator Ewę Wrzosek, ale zapomniał, że jego ludzie robili dokładnie to, co zarzuca nieugiętej prawniczce.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Kilka lat temu prok. Wojciech Miłoszewski, na polecenie ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, zapoznał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z materiałami śledztwa paliwowego. PiS broniło wówczas prokuratora, twierdząc, że nie działał bezprawnie ani sprzecznie z interesem śledztwa.

Jak ujawnili dziennikarze, prowadzący śledztwo paliwowe prok. Miłoszewski z Krakowa został zawieziony przez ministra Ziobrę do gabinetu szefa PiS i zapoznawał go tam ze szczegółami tego śledztwa – m.in. zeznaniami b. wiceministra w rządzie Waldemara Pawlaka, Krzysztofa Baszniaka.

Baszniak wymieniał w nich wiele nazwisk polityków i biznesmenów. Natomiast po wyjściu sprawy na jaw Ziobro twierdził, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Źródło: PAP / WP