Kurski w Banku Światowym? „Doją gdzie się da”

Nowa praca Jacka Kurskiego w Banku Światowym wywołała spore poruszenie nad Wisłą. Komentarzy polskiej polityki, nie mają wątpliwości, że były szef TVP po prostu „dał drapaka” i uciekł przed zbliżającą się klęską PiS.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Kurski w Banku Światowym. Nie mają żadnych hamulców, nie czują żadnego obciachu. Dla nich liczy się tylko kasa. Bierni, mierni, ale wierni. Koryto plus w pełnej okazałości – skomentował nominację Borys Budka z Platformy Obywatelskiej.

– NBP, na którego czele stoi przyjaciel prezesa PiS, załatwił pracę Jackowi Kurskiemu. Sam nie poradziłby sobie na wolnym rynku? Kurski w oświadczeniu przyznał: „Zawsze myślałem, że nie ma życia poza polityką”. Przypomnijmy, że przez ostatnie lata był prezesem TVP. Doją, gdzie się da – zauważył z kolei Jacek Nizinkiewicz na łamach „Rzeczpospolitej”.

My możemy być pewni zaś jednego. Polska polityka bez Jacka Kurskiego będzie po prostu lepsza. I to jest pozytywna strona tej skandalicznej nominacji.