Po Morawieckim zostanie tylko zło, jakie wyrządził. I długi

Zbliża się pięć lat od chwili, kiedy Mateusz Morawiecki zastąpił na stanowisku premiera Beatę Szydło. Nic więc dziwnego, że pojawiły się podsumowania jego rządów. Tym bardziej, że wszystko wskazuje na to, że 6 rocznicy już nie będzie. Morawieckiego dość mają nie tylko Polacy, ale i Kaczyński.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Mało kto już pamięta, że Morawiecki wchodził do rządu jako rzekomy specjalista od gospodarki. Objął resort rozwoju, miał modernizować kraj podług własnej strategii, szumnie ogłoszonej w drugim roku rządów PiS-u, a z której do dziś zostały budzące wesołość hasła, jak choćby „milion aut elektrycznych”. Ostatecznie okazało się, że Morawiecki potrafi jedynie zadłużać kraj, ale to przecież potrafi każdy głupi – zauważa Karolina Lewicka na łamach portalu NaTemat.pl.

– Realne problemy kraju i jego obywateli zajmują Morawieckiego mniej niż osobista walka o przetrwanie na szczycie. Rozprawia się z tymi wyzwaniami po swojemu: doraźnie, głównie zaś operuje, o czym dobitnie zaświadcza korespondencja ze skrzynki Dworczyka, w przestrzeni PR i propagandy – dodaje dziennikarka.

Podsumowanie rządów Morawieckiego jest niezwykle gorzkie. – Zło przez niego wyrządzone zostanie z nami na długo. Podobnie jak długi – przekonuje Lewicka.