Kaczyński popełnił błąd. I PiS ma spory kłopot

Nie taki zapewne był cel Kaczyńskiego. Ale jak wskazują fachowcy, zwiększenie liczby lokali wyborczych wbrew pozorom nie zapewni PiS zwycięstwa w nadchodzących wyborach. Wprost przeciwnie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


„Diabelski plan Kaczyńskiego” jak określił to Donald Tusk, zakładał, że lokale wyborcze znajdą się w pobliżu kościołów. To miało zapewnić przewagę Prawu i Sprawiedliwości. Jej działacze uważają, że właśnie wśród katolików mogą liczyć na największe poparcie.

Tymczasem takie rozumowanie dowodzi, że politycy Zjednoczonej Prawicy w ogóle nie rozumieją polskiej specyfiki. Na przykład najwięcej kościołów jest w woj. Zachodniopomorskim. Tradycyjnie najbardziej niechętnie nastawionym do PiS.

– Na ziemiach odzyskanych, szczególnie w woj. zachodniopomorskim, w małych wsiach, gdzie dotychczas nie było lokali wyborczych, jest sporo kościołów – i to gotyckich. Podstawowym więc miejscem, gdzie wyobrażenie Jarosława Kaczyńskiego ziści się i przy kościołach powstaną nowe komisje wyborcze, jest Zachodniopomorskie. Województwo, w którym jednak wyniki PiS należą do najniższych w kraju – zauważył politolog prof. Jarosław Flis.