Sprytna gra PSL. Ludowcy biorą wieś i przejmują elektorat PiS

Polskie Stronnictwo Ludowe znakomicie rozgrywa przedwyborcze karty. Rozmawia ze wszystkimi partiami demokratycznymi a jednocześnie skutecznie odbiera głosy PiS na wsi. Rolnicy mają serdecznie dosyć partii Kaczyńskiego, która okazała się być zagładą dla rolników, hodowców i sadowników.

Na wsi wciąż żywe są takie programy jak piątka przeciwko zwierzętom Kaczyńskiego czy wybijanie świń rzekomo z powodu ASF. Dzisiaj Polska importuje coraz więcej żywności, coraz więcej mięsa, owoców, warzyw. Nasz kraj zalało importowane zboże, co dobija też uprawy. Co robi w tym czasie PiS? Ucieka, chowa się.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Ludowcy bardzo trafnie punktują: mówią o wysokich cenach paliw, energii, ciepła. Wprost oskarżają PiS za nieudolność i doprowadzenie do wielkiego kryzysu ze zbożami. Przypominają, że PiS ma w Unii Europejskiej komisarza rolnictwa, który nic dla Polaków nie załatwił. To znakomita strategia.

Na poziomie wielkiej polityki świetnie sobie radzi i Władysław Kosiniak-Kamysz, który mimo stosunkowo młodego wieku miał okazję już zdobyć ogromne doświadczenie w rządzie i Piotr Zgorzelski, który wspiera prezesa ludowców i skutecznie buduje kolejne sojusze. Aktywni posłowie i europosłowie tacy jak Krzysztof Hetman, Urszula Pasławska czy Dariusz Klimczak działają by budować poparcie PSL na wsi.

Program ludowców dla wsi jest prosty a jednocześnie skuteczny: wyższe dopłaty, niższe ceny energii i ciepła, lepsza edukacja dla dzieci, lepsze warunki życia poza miastem i uproszczenie prawa, odblokowanie tego, co PiS skomplikował i zniszczył.

PSL robi to znakomicie. I dobrze dogaduje się z całą opozycją demokratyczną, bo rozmowy z Hołownią i Tuskiem odbywają się w dobrej, przyjaznej atmosferze.