Wulgarna tyrada Ziemkiewicza. Publicysta sięgnął dna

Rafał Ziemkiewicz, publicysta sympatyzujący z PiS i znany z niewybrednego języka, przekroczył kolejną granicę. W wulgarny sposób zakpił z przeżywającej osobistą tragedię posłanki Platformy Obywatelskiej. Nagrywając na ten temat specjalny filmik.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– […] Była sobie pani nawiedzona na punkcie walki z PiS-em – perorował publicysta. – Była tak nawiedzona na punkcie walki z PiS-em, że nie miała czasu na wychowywanie swoich dzieci. Trójki, które wychowywała po rozwodzie samotnie, więc zostawiała je pod opieką partyjnego kolegi. Po linii partyjnej zresztą skierowanego do pracy z młodzieżą, działacza LGBT, osoby w pełni godnej zaufania. Niestety ten człowiek okazał się pedofilem i jej dzieci skrzywdził, ale pani nadal była zbyt zajęta walką z PiS-em, żeby z tym coś zrobić. Szczególnie silnie jedno dziecko to przeżyło i niedługo potem podjęło próbę samobójczą – opowiadał Ziemkiewicz.

– Ale pani była zbyt zajęta, jej Facebook, media społecznościowe pełne były relacji, gdzie gdzie ona pojechała, gdzie ona wrzeszczała, je**ć PiS – tu na Nowogrodzkiej, tu na Żoliborzu, tu pod Trybunałem Konstytucyjnym, tu pod sądem, tu na czele feministek. Sama się jeszcze chwaliła, dziecko w tym czasie podjęło już druga próbę samobójczą, a ona się chwaliła, że ona tak walczy z PiS-em, że nie ma czasu nawet, od poniedziałku do soboty jest w trasie, ciągle na różnych protestach, nawet nie miała czasu na urodziny własnego dziecka przyjechać – przekonywał. – No i trzecia próba samobójcza dziecka okazała się udana.

Powiedzieć, że to są słowa skandaliczne, to tak, jak nic nie powiedzieć. I nic nie pomoże tutaj opowiadanie Ziemkiewicza, że to sytuacja „hipotetyczna” i że „nie ma nic wspólnego z rzeczywistością”.