PiS ośmieszył Kaczyńskiego. Posypią się głowy?

Zabrzmi to jak żart niskich lotów, ale faktycznie takie słowa padły. Rzecznik PiS: Gdy prezes wyjedzie w trasę, to z opozycji nie będzie co zbierać – przekonywał Rafał Bochenek, rzecznik PiS.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wszyscy stawiają sobie pytanie, dlaczego Jarosław Kaczyński nie jeździ wraz ze swoimi partyjnymi kolegami po Polsce? Kampania wyborcza trwa w najlepsze, a szef partii nic nie robi.

Oficjalnie politycy Zjednoczonej Prawicy przekonują, że brak Kaczyńskiego wynika z problemów zdrowotnych. Nieoficjalnie można usłyszeć, że lider PiS już wie, że wybory są przegrane. Dlatego nie chce brać udziału w kampanii Prawa i Sprawiedliwości. Szuka zaś teraz polityka, który swoją głową zapłaci za klęskę.

Jednak rekord w niedorzecznych tłumaczeniach Kaczyńskiego jednoznacznie należy do Rafała Bochenka. Nawet na Nowogrodzkiej nikt nie uwierzył chyba w jego słowa.

– Na miejscu polityków opozycji nie naciskałbym na to. Pan prezes jeszcze nie wyruszył na trasę, a już PiS zaczęło rosnąć w sondażach. To pokazuje, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Proszę sobie wyobrazić, co by się działo, jeśli pan prezes wyjechałby w tę trasę. Nasz szef, jak wyjedzie, to na pewno z opozycji nie będzie co zbierać – wypalił.

No cóż, poczekamy, zobaczymy. Chociaż nam się wydaje, że Bochenek tylko ośmieszył Kaczyńskiego.