Dziwaczne słowa Kowalskiego. Czy on w to naprawdę wierzy?!

Przypomniał o sobie Janusz Kowalski. W rozmowie z portalem wPolityce.pl co prawda nikogo nie obraził, ale za to wyraził o wiele bardziej zdumiewającą opinię. Jego zdaniem Solidarna Polska jest gotowa do samodzielnego startu w wyborach.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Dzisiaj Solidarna Polska jest formacją, która bardzo mocno się rozszerza o różne środowiska: górników, energetyków, związkowców, narodowców, rolników, którzy widzą w środowisku Zbigniewa Ziobro formację twardo broniącą polskich interesów. Nowa formuła, nowe czasy, spory, które są wynikiem agresywnej polityki ideologicznej UE wobec Polski, to też jest czas na to, by dokonać pewnego komunikacyjnego, politycznego nowego otwarcia – opowiada Kowalski.

– Pokazujemy, że my mieliśmy rację. Polska nie może na poziomie UE prowadzić miękkiej gry, oddawać polskiej suwerenności, jak to się stało przy okazji KPO. Przestrzegaliśmy, by nie brać gigantycznego kredytu, z który płacimy polską suwerennością. Mieliśmy w tej sprawie 100 proc. racji, pieniędzy do dnia dzisiejszego nie ma, a Polska jest bezczelnie szantażowana przez eurokratów – dodaje.

I tylko złośliwi mogą się pytać, dlaczego, skoro jest tak dobrze, jest aż tak źle? Media donoszą bowiem, że 3 maja Solidarna Polska zmieni swoją nazwę. Najwyraźniej Ziobro chce się pozbyć przedsięwzięcia, które jednoznacznie skazane jest na klęskę.

I tego nie są w stanie zmienić najbardziej buńczuczne słowa Janusza Kowalskiego.