Podczas wystąpienia w Pieszkowie w województwie świętokrzyskim, Kaczyński miał przedstawić program Prawa i Sprawiedliwości. Wyszło jednak jak zwykle, czyli zebrani zostali uraczeni tyradą o katastrofie smoleńskiej i Donaldzie Tusku.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Zaskoczonych słuchaczy prezes PiS przekonywał, że Donald Tusk jest skrajnym, niebezpiecznym wręcz liberałem. Po roku 1989 był zaś zwolennikiem „realizacji zasad darwinizmu społecznego”.
– Nasz główny przeciwnik polityczny w sensie personalnym, Donald Tusk, był wtedy nawet gotów powiedzieć, jest to na piśmie, kiedy nawet się do tego przed wielu laty odwołałem w telewizji, że niech ludzie umierają z głodu, żeby tylko ten mechanizm liberalny, wolnej gospodarki, w ogóle nie regulowanej, mógł zacząć działać – przekonywał Kaczyński.
No nic, zainteresowani programem PiS muszą chyba czekać na kolejne spotkanie. Może wtedy Kaczyński coś powie. Chyba że znowu sobie przypomni o Tusku.