Znany mecenas rezygnuje z wyborów do Senatu: dla Polski, dla Polaków “Niech pisowcy pakują już manatki”

– Kochani. Nie była to łatwa decyzja, ale nie będę startował w wyborach do Senatu. Nie mogę reprezentując Tuska w sądzie iść przeciwko zatwierdzonej przez niego kandydatce w wyborach i to w wyborach w których się waży los Polski – napisał Roman Giertych.

– Liderem opozycji jest Donald Tusk, czy się to komuś podoba czy nie. (Szkoda, że kilku gości nie zauważyło tego faktu wcześniej, gdyż mielibyśmy już dzisiaj spokojne odliczanie do wyborów.) Skoro on podjął decyzję o takim kształcie list, a ja od lat z nim współpracuję, to muszę to uszanować.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Drugim argumentem było to, że sondaże wskazywały moje zwycięstwo, ale jednak głosy się rozbijały i przy niekorzystnym rozkładzie i starcie dodatkowej osoby np. p. Senyszyn mógłby wejść kandydat PiS. Nigdy bym sobie tego nie darował. Mam nadzieję, że te ten przykład rezygnacji z ambicji osobistych będzie stanowił jakiś mój dobry wkład w tę polską politykę. Więcej powodów i cały kontekst wytłumaczyłem na moim YouTube. Teraz zaangażuję się jeszcze bardziej w „Sieć na Wybory”.

– Wspólnie idziemy po wielkie zwycięstwo 15.10 i wspólnie będziemy pilnować rozliczania PiS. Również będziemy pilnować ludzi PO… Aby nikogo nie zabrakło gdy będzie głosowanie w sprawie Trybunału Stanu dla pisowców. Dziękuję wszystkim za wsparcie i słowa zachęty. Teraz ostatnia prosta do wyborów. Niech pisowcy pakują już manatki – podsumował Giertych.