Merkel, Scholz czy Tusk. Ziobrze wszystko się myli

W rozmowie z Polsat News Zbigniew Ziobro pokazał, że stres związany z katastrofą wyborczą powoduje, że przestał już logicznie myśleć. Że miesza mu się kanclerz Scholz z Angelą Merkel, a ta dwójka z Donaldem Tuskiem.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– To wyjątkowa bezczelność niemieckiego kanclerza – skomentował Ziobro słowa szefa niemieckiego rządu domagającego się, by Polska wyjaśniła kulisy niesławnej afery wizowej.

– Przecież jego poprzedniczka, pani kanclerz Niemiec łamiąc prawo wizowe, europejskie traktaty doprowadziła do ściągnięcia tutaj ponad 1,5 mln, a nawet więcej nieznanych z tożsamości imigrantów. I ani on, ani Niemcy teraz z tego powodu się nie tłumaczą, nie przepraszają. Chcą żebyśmy my jako Polacy znaczną część tych imigrantów, z którymi sobie nie radzą – najgorszego sortu kryminalistów, przestępców – przyjmowali w ramach solidarności europejskiej – powiedział lider Suwerennej Polski.

Po czym swoim zwyczajem zaatakował… Donalda Tuska. – Szmuglerem nielegalnych imigrantów z całą pewnością był Donald Tusk, więc on dobrze opisuje swoje kompetencje. Jako premier pozwalał na znacznie większą skalę procederu i brak właściwych działań organów ścigania oraz jako szef Rady Europejskiej, który wymuszał na Polsce imigrantów z Niemiec tak, jak chciała tego pani kanclerz Niemiec – przekonywał Ziobro.

Wydawałoby się, że minister sprawiedliwości powinien być poważnym politykiem. Tymczasem okazuje się, że ma on w głowie… groch z kapustą. Wszystko ze wszystkim mu się kojarzy.