SB i handel nieruchomościami a w tle Morawiecki. O co chodzi?

– Jednym z elementów korupcyjnego układu wokół Kościelnej Komisji Majątkowej było zaniżanie wartości zwracanych Kościołowi gruntów a następnie ich szybka odsprzedaż po zaniżonej cenie zaufanym lub podstawionym osobom. Skorzystanie na tym procederze może być faktycznie wstydliwe… – napisał Paweł Wojtunik, komentując aferę z nieruchomościami Morawieckich. Okazało się, że żona Mateusza Morawieckiego może mieć majątek przekraczający 100 mln (sto milionów!) złotych.

– Wstydliwe, ale dochodowe, przykład Morawieckiego o tym świadczy…kupił za 700 tys, a sprzedał za 15 milionów…spekulant, tanio kupił , drogo sprzedał i przy okazji, jak zwykle oszukał i okłamał. I dalej swój interes prowadził, pomimo urzędu premiera – skomentowała słowa Wojtunika jedna z internautek.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Pytaniem otwartym jest, ile gruntów zostało sprzedanych w ten sposób na przestrzeni ostatnich 8 lat? Na tę chwilę brak dostępu do takich danych, bo transakcje zapewne były dokonywane po cichu, a Kościół pozbył się niejednej nieruchomości w układzie prowizyjnym – dodaje Tomasz Wiejski.