Bardzo mocne słowa Tomasza Lisa: nie zamierzam wyborców PiS całować w dupę

Tomasz Lis bardzo ostro wypowiada się na temat wyborców PiS epatujących chamstwem i nienawiścią.

– Nie zamierzam wyborców PiS całować w dupę, żeby spełnić wysublimowane kryteria moralno-estetyczne zwolenników narodowego pseudopojednania. Nasi przepraszacze pozują na Wyszyńskiego – wybaczają i proszą o wybaczenie, z naciskiem na to drugie. Oraz na Mandelę. Chcą komisji prawdy i pojednania, ale w takiej wersji, że doszłoby co najwyżej do pojednania bez prawdy. Ale druga strona nie chce ani prawdy ani pojednania. Ma swoją prawdę, a drugą stronę uważa za niegodną nie tylko pojednania, ale nawet dialogu czy choćby rozmowy. Kto próbował na poziomie rodzinnym, sąsiedzkim czy służbowo-pracowniczym, doskonale wie, o czym piszę. Z nimi nie ma żadnej rozmowy. Nijaki Wildstein Bronisław powiedział właśnie, że po wyborach nastał w Polsce czas kanalii. Z nim mam się jednać? Ktoś powie, że powinno się być ponad to. Ja bardzo chcę być ponad to, tylko nie chcę być obok tego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.