Dlaczego Izera nie ma sensu czyli jak PiS okradł nas na miliard złotych

Mało kto pamięta początek projektu Izera. Wyszedł Morawiecki i powiedział, że Polska będzie produkować milion samochodów elektrycznych rocznie. Potem spółki energetyczne zrzuciły się na kilkaset milionów złotych kapitału początkowego, bo durniom z PiS wydawało się, że skoro zarabiają na prądzie, to można dać na produkcję aut elektrycznych. Dalej było tylko gorzej – okazało się, że nie będzie żadnej produkcji aut tylko montaż z gotowych zestawów z Chin. Dramat.

Ale jaki naprawdę jest skutek działania spółki Electromobility Poland? Żaden. To pokaz niekompetencji i głupoty zarówno polityków jak i znacznej większości osób, które brały udział w tym projekcie. Pieniądze, które zmarnowano na Izerę to jakiś miliard złotych albo więcej. Bo przecież nie chodzi tylko o kasę, która poszła na konta tej spółki ale również koszt utraconych korzyści w spółkach energetycznych, koszt wszystkich tych niezrealizowanych potrzebnych pieniędzy w energetyce, koszt dopłat z naszych podatków.. Można by tak długo.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Rząd koalicji demokratycznej nie może kontynuować tego projektu, bo byłoby to świadectwo piramidalnej głupoty i pazerności. Nie można się nabrać na działania jakiejś marnej grupy agencji PR i specjalistów od wszystkiego ale za kasę.

Izera musi zostać zaorana. Nie ma sensu.