Wybory – czas rozliczeń w sztabach. Kto ponosi winę za klęskę frekwencyjną?

Największym przegranym politykiem wczorajszych wyborów jest minister Bartłomiej Sienkiewicz. To on był wczoraj w sztabie Koalicji Obywatelskiej  najczęściej wymieniany jako sprawca zbyt małej frekwencji, która sprawiła że wynik wyborczy był jaki był. Bo mimo oficjalnych uśmiechów i radosnych komunikatów jest wśród polityków koalicji demokratycznej żal, że nie udało się ugrać więcej.

Sienkiewicz nie mając kontroli nad mediami nie był w stanie wykrzesać za ich pomocą energii niezbędnej do tego aby ludzie poszli na wybory. Ta porażka ministra była szczególnie widoczna w sztabie Koalicji Obywatelskiej, gdzie jego koleżanki i koledzy utyskiwali na słabą skuteczność.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Na jego usprawiedliwienie trzeba powiedzieć, że Sienkiewicz przegrał, ale też miał ciężkiego przeciwnika – pogodę. Polacy mieli w końcu prawdziwy ciepły weekend, który będzie trwał w zasadzie do środy. Trudno oczekiwać, żeby radośnie lecieli do lokalnych wyborów.

Rozczarowanie jednak pozostaje.