Dorota Brejza miażdży kłamstwa Macieja Wąsika na temat Pegasusa

Maciej Wąsik kłamie i wprowadza opinię publiczną w błąd na temat stosowanego przez niego systemu do włamań na telefony komórkowe Pegasus. Powołuje się przy tym na wyrok Sądu Najwyższego. Do jego kłamstw odniosła się Dorota Brejza:

– Sąd Najwyższy nie zajmował się w tym rozstrzygnięciu w ogóle Pegasusem i jego nielegalnością, a prokuratorskim immunitetem. To jest oczywista różnica. Po drugie, SN nie uznał wcale, Pegasusa za legalny środek do prowadzenia kontroli operacyjnej. SN powiedział jedynie, że „wydaje się”, że w dobie rozwoju technologii, szczegółowy opis środka technicznego w USTAWIE nie jest możliwy. Po trzecie, Sąd Najwyższy ani razu nie używa w tym orzeczeniu słowa Pegasus, a nawet Jarvis. Skąd zatem Maciej Wąsik dedukuje, że chodzi o Pegasusa? Wszak, podobno Pegasusa nie ma?

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Podsumowując, historia nielegalności użycia Pegasusa w Polsce ma ogromny poziom skomplikowania. Poznanie tej historii wymaga wysiłku. Bardzo proszę o nie uleganie populizmom i dezinformacjom. Są one szerzone przez osoby, które mają w tym osobisty interes, bowiem boją się własnej odpowiedzialności karnej za zakup, użycie i wykorzystanie szpiegowskiego narzędzia Pegasus przeciwko polskiej opozycji, także w okresie wyborów parlamentarnych w 2019 r. O odpowiedzialności karnej za użycie Pegasusa będzie decydować niezależna prokuratura, która prowadzi w tej sprawie śledztwo. Nie bez znaczenia jest aktywny udział w tym śledztwie pokrzywdzonych, którym przysługują w postępowaniu prawa strony i prawo do inicjatywy dowodowej. Nie są bierni.