Wyższy Sąd Dyscyplinarny uniewinnił Romana Giertycha

Wyższy Sąd Dyscyplinarny prawomocnie uniewinnił mecenasa Romana Giertycha od zarzutu dyscyplinarnego związanego z rzekomym pomówieniem sędziego Konrada Wytrykowskiego o udział w tzw. aferze hejterskiej. Wytrykowski, bliski współpracownik sędziego Tomasza Szmydta, był reprezentowany przez adwokata Radosława Lewandowskiego, który również bronił Szmydta. Zarzuty przeciwko Giertychowi w tej sprawie postawiła mecenas Anna Mika-Kozak, rzecznik dyscyplinarny w Warszawie.

Afera hejterska i zarzuty dyscyplinarne

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Afera hejterska, która wybuchła w 2019 roku, dotyczyła grupy sędziów i urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości zaangażowanych w kampanię dyskredytującą niezależnych sędziów. Wśród oskarżanych o udział w aferze był sędzia Konrad Wytrykowski, a także sędzia Tomasz Szmydt. Roman Giertych, znany adwokat i polityk, publicznie oskarżył Wytrykowskiego o udział w tej kampanii.

Mecenas Anna Mika-Kozak, rzecznik dyscyplinarny w Warszawie, zarzuciła Giertychowi pomówienie sędziego Wytrykowskiego. Zarzuty te zostały jednak prawomocnie oddalone przez Wyższy Sąd Dyscyplinarny.

Dalsze sprawy i wcześniejsze zarzuty

To nie pierwsza sprawa, w której mecenas Anna Mika-Kozak postawiła zarzuty dyscyplinarne Giertychowi. Wcześniej oskarżyła go o rzekome znieważenie Patryka Jakiego oraz Pawła Kukiza. Te zarzuty również zostały odrzucone.

Giertych podkreśla, że te sprawy były jedynymi zarzutami dyscyplinarnymi w jego karierze prawniczej, a nigdy wcześniej nie miał problemów z reprezentowaniem klientów. Twierdzi również, że oskarżenia były stawiane w szczycie potęgi rządów Prawa i Sprawiedliwości, jako próba przypodobania się władzy przez część środowiska prawniczego.

Żądanie przeprosin i możliwe kroki prawne

Po uniewinnieniu przez Wyższy Sąd Dyscyplinarny, Roman Giertych domaga się oficjalnych przeprosin od pionu dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. Stwierdza, że brak przeprosin będzie stanowił podstawę do podjęcia dalszych kroków prawnych.

„Oczekuję od pionu dyscyplinarnego ORA w Warszawie oficjalnych przeprosin. To były jedyne zarzuty dyscyplinarne w moim życiu. Nigdy nie miałem zarzutów za złe reprezentowanie klientów. Zarzuty w obronie pisowskich dygnitarzy stawiane były w szczycie pisowskiej potęgi. Traktowałem je jako przymilanie się części adwokatury do władzy. Brak przeprosin będzie stanowił podstawę do dalszych kroków prawnych” – powiedział Roman Giertych.

Prawomocne uniewinnienie Romana Giertycha w sprawie zarzutu pomówienia sędziego Wytrykowskiego to ważne orzeczenie w kontekście wolności wypowiedzi oraz niezależności adwokatury. Sprawa ta ukazuje napięcia polityczne i prawne, które pojawiły się w Polsce w ostatnich latach, a także podkreśla konieczność dbałości o niezawisłość wymiaru sprawiedliwości. Roman Giertych, zapowiadając dalsze kroki prawne w przypadku braku przeprosin, daje jasno do zrozumienia, że nie zamierza rezygnować z walki o swoje dobre imię.