Traktowali państwo jak prywatny folwark. Teraz mają zarzuty

Maciej Świrski a za nim wielu innych pisowskich twardogłowych ideologów, działał tak jakby państwo nie istniało a liczył się tylko partyjny interes. Jego ataki na wolne media z pozycji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji to przykład upartyjnienia kraju.

Świrski będzie postawiony przed Trybunałem Stanu. Powoli cały ten pisowski układ się rozpada i zaczyna coraz wyraźniej wychodzić skala nadużyć a wręcz mafijnych układ, które panowały w ramach struktur. Człowiek powołany by strzec media przed upartyjnieniem walczył z ich niezależnością.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Sprawa Świrskiego to przestroga przed działaniem na szkodę państwa i obywateli. Ten człowiek powinien zostać ukarany jak najsurowiej. Dla mediów nie był niczym więcej niż aparatem ograniczającym swobodę działania, kimś w rodzaju cenzora z Mysiej. Na szczęście poza karami nie mógł kneblować mediów bardziej, chociaż zapewne chciał – walka z YouTube czy Instagramem była przecież w pisowskich planach. Na rzędzie stawiono kwestie cenzury internetu.