Akcja bufor. Brudziński wyjaśnia dlaczego PiS odcięło się od narodowców

Źródło: Twitter

Przerwa niezgody.

Jeden marsz czy dwa? Dziennikarze i politycy spierali się czy PiS faktycznie przeprowadził wspólny marsz z narodowcami. Zwolennicy teorii „dwóch marszy” wskazywali na przerwę między czołem pochodu – w której znalazł się prezes PiS, premier, prezydent i reszta działaczy, a resztą, w której znaleźli się narodowcy. Takie „odcięcie” się prezydenta od marszu nie spodobało się narodowcom. Sprawę próbował załagodzić resort Joachima Brudzińskiego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W wydanym komunikacie MSWiA wyjaśniało: – W dzisiejszym marszu uczestniczy szereg osób ochranianych m.in. prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu. Są to osoby chronione przez Służbę Ochrony Państwa, nadzorowaną przez MSWiA. W związku z tym – kierując się względami bezpieczeństwa – szef MSWiA Joachim Brudziński podjął decyzję, aby utworzyć tzw. bufor bezpieczeństwa, wydzielający strefę, w której przebywają osoby ustawowo chronione przez SOP.

Źródło: MSWiA / Twitter