Gangsterskie metody.
Dziennikarz Tomasz Lis był szpiegowany przy użycia drona, wysłanego nad dom w Konstancinie. Sprawę opisał były dziennikarz TVP Mariusz Kowalewski. Po wyjściu sprawy na jaw Lis przyznał, że w tamtym czasie otrzymał telefon, po którym sprawę zgłosił prokuraturze.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Podwładni Zbigniewa Ziobry nie chcieli jednak zająć się sprawą. Teraz okazuje się, że osobą dzwoniącą z groźbami do dziennikarza był pracownik TVP Jacek Łęski. W rozmowie miał zapowiedzieć Lisowi, że TVP „zajmie się jego rodziną i dziećmi” w związku z krytycznym tekstem o prezesie TVP Jacku Kurskim, nad którym pracowała redakcja dziennikarza.
TVP „zajmie się w jakimś programie moją rodziną”. O sprawie zawiadomiłem prokuraturę. Ta odmówiła wszczęcia śledztwa. A więc nie tylko grupa hejterów, ale i drony oraz szantaże. Mentalność ubecka, metody ubeckie.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) September 3, 2019
– Cześć, Jacek Łęski. No co, piszecie artykuł o Jacku Kurskim, no to teraz się nie dziw, TVP zajmie się twoją rodziną i dziećmi – miał stwierdzić Łęski. – Nie jesteście żadnymi dziennikarzami, tylko ubolami – odpowiedział mu Lis. Wkrótce potem nad domem Lisa miał pojawić się dron wysłany przez TVP. Nagranie ujawniła była żona dziennikarza Hanna Lis.
Pierwszy raz widzę swój Konstanciński dom z lotu ptaka. Nie podziękuję @KurskiPL za ten widok, bo szpiegowskiego drona współfinansowałam, płacąc podatki na patologię zwaną TVPiS, i szerzej: PiS. Ubeckie metody wróciły do łask. Komuniści, złodzieje i ubecy. pic.twitter.com/7OnfELQYat
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) September 3, 2019
15 sierpnia 2018. Do @lis_tomasz dzwoni @jacekleski, gwiazda #TVP.
– No co, piszecie artykuł o Jacku Kurskim, no to teraz się nie dziw, TVP zajmie się twoją rodziną i dziećmi – mówi.Dzień później nad domem Lisa krąży dron. https://t.co/nsF2EHpyX7
— Bartosz T. Wieliński 🇵🇱💯 (@Bart_Wielinski) September 5, 2019
Łęski nazwał sprawę bzdurą i nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
Zadzwoniła do mnie Agnieszka Kublik z GW pytając dlaczego "szantazowałem T.Lisa, że TVP zajmie się jego żoną i dziećmi".
Odpowiedziałem, że to kompletna bzdura i nie będę o tym rozmawiał.
Wyraźnie widać, że komuś nerwy puszczają. #kampaniawtoku #GWnafroncie— Jacek Łęski (@jacekleski) September 4, 2019
Według tygodnika „Gazeta Finansowa” Jacek Łęski miał w przeszłości współpracować z Urzędem Ochrony Państwa.
Źródło: Wirtualne Media / Gazeta Wyborcza / Gazeta Finansowa