Nieudana konwencja Dudy w Warszawie w cieniu Lichockiej i neofaszystów

Zamknięta dla publiczności, wyłącznie dla swoich polityków, politruków, propagandzistów i przywiezionych autokarami ludzi. Nudna, przewidywalna jak flaki z olejem i okraszona fałszywymi emocjami. Tak wyglądała konwencja Andrzeja Dudy, który tak naprawdę był w jej cieniu. Główną bohaterką konwencji prezydenckiej okazała się bowiem Joanna Lichocka. To jej gest jest na ustach całej Polski. Niewpuszczenie na salę tysiąca osób, które zwieziono z terenu dobiło konwencję Dudy co ujawnił pokazany przez nas film.

Przemawiał Kaczyński, przemawiał Morawiecki, przemawiała Szydło a na końcu Duda. Było to widowisko groteskowe, które pokazało najdobitniej jak się da, że Andrzej Duda nie ma żadnego pomysłu na Polskę, chce tylko kontynuować swój długopisowy marsz prezydencki przerywany nartami i plażą.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Andrzej Duda przejdzie do historii jako prawdopodobnie najgorszy prezydent w historii naszego kraju, słaby, w całości podporządkowany Jarosławowi Kaczyńskiemu, spolegliwy wobec swojej partii. Na czasie jego prezydentury kładą się cieniem liczne wpadki i afery, których do dzisiaj nie wyjaśniono. Zmarnowane pięć lat.

Lichocka rozpoczęła konwencje fakiem w Sejmie, a podsumował konwencję neofaszysta z Młodzieży Wszechpolskiej, Bartosz Sokołowski. “To kolejny środkowy palec wyciągnięty przez PiS w kierunku Polaków” – podsumował to trafie jeden z internautów.

źródło: Twitter