Rząd PiS ma niechlubny rekord – najwięcej ministrów w Europie. Liczba wiceministrów jest również ogromna. Teraz okazuje, a ujawnił to ubolewając mocno nad ich “ciężkim” losem Andrzej Duda, że wiceministrowie zarabiają “zaledwie” siedem tysięcy złotych i biedaczki muszą płacić tysiąc złotych za mieszkanie.
Rząd dysponuje w Warszawie własnymi mieszkaniami, w których cała ta gromada wiceministrów mieszka, o ile nie ma swojego lokum. Koszt wynajmu takiego reprezentacyjnego chronionego mieszkania to zaledwie tysiąc złotych. Za tyle w Warszawie zwykły człowiek może sobie wynająć pokój i to jak dobrze poszuka. Mieszkania raczej nie. Tymczasem Duda ubolewa, że to “aż” tysiąc złotych.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nie panie prezydencie, nie aż. Zwykli ludzie wynajmują mieszkania w Warszawie za dużo więcej, bo nie mają dotacji, dopłat i limuzyn z kierowcą. Nie mają rządowych obiadków i służbowych kart. Nie mają gabinetów i ochrony. Ciężko pracują i płacą mnóstwo podatków po to by pan i wiceministrowie i cała gromada polityków PiS mogli się paść na tym państwie, żerować na nas.
Wypowiedź Andrzeja Dudy odebrano jako kolejną poważną wpadkę i wyraz odrealnienia, kompletnego oderwania od rzeczywistości.