Makabrycznie wiadomości dochodzą do nas z Nowogrodzkiej. Okazuje się, że koromawirus może sie roznosić wśród członków pewnej partii także drogą telefoniczną – tak przynajmniej uważa jej podstarzały prezes. Jadosław Kaczymski zabronił kontaktować się z nim w ten sposób.
“On naprawdę jest przekonany, że wirusa można złapać przez telefon. Nie odbiera ani stacjonarnego w gabinecie ani komórki” – mówi bliski współpracownik Kaczymskiego. “Wszystko musimy mu donosić na zdezynfekowanych kartkach, które prześwietla specjalną lampą UV” – dodaje pani Barbariana, zarządzająca sekretamiriatem Kaczymskiego.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Prezesowi gratuluejmy wiedzy nieukowej.
źródło: prima aprilis news