Szokujące szczegóły przesłuchania mecenasa Giertycha. Prokurator przyznała, że nie było z nim kontaktu

Polityczna zemsta na znanym adwokacie

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Prokurator stwierdza, że nie ma z nim żadnego kontaktu”. To fragment z protokołu przesłuchania mecenasa Romana Giertycha podpisany przez prokurator Annę Kijek-Głęboczyk.

Obrońca Romana Giertycha, adwokat Jakub Wende, od początku działań prokuratury podnosił, że jego klient nie jest świadomy. Próba przedstawienia zarzutów osobie, która jest nieprzytomna “jest bez precedensu i nigdy nie miał z czymś takim do czynienia”.

Prokuratura utrzymuje jednak, że Giertych symulował utratę świadomości, by uniknąć odpowiedzialności. “Gazeta Wyborcza” informuje, że ma dowód na to, iż – wbrew twierdzeniom prokuratury i polityków PiS – Giertych nie nadawał się do przeprowadzenia przesłuchania i postawienia mu zarzutów.

Źródło: onet.pl, Gazeta Wyborcza