Kaczyński ryzykuje utratą władzy. Nie ma większości dla ustawy nacjonalizującej TVN

Plan był prosty. Politycy PiS chcieliby przejąć kontrolę nad TVN, żeby zmonopolizować rynek medialny, co miałoby cementować władzę Kaczyńskiego. Przygotowano cały szereg działań, które mają wspierać takie przejęcie, włącznie z nagonką, wykorzystującą dawne afery, np. FOZZ (co jest dość zaskakujące, bo jest tu wątek związany z Porozumieniem Centrum, czyli partią będącą poprzedniczką PiS).

Kaczyński chce za wszelką cenę uderzyć w TVN. Stąd pomysł “dealu” z Amerykanami, w postaci dużych zakupów wojskowych. Za to miano by uzyskać zgodę na przejęcie TVN. Pieniądze na te ogromne zakupy będą pochodzić z zadłużenia Polski.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jednak plan Kaczyńskiego ma kilka istotnych luk, których sam lider PiS nie dostrzega.

  • Po pierwsze i najważniejsze w Sejmie nie ma większości dla projektu. W samym PiS nie ma bowiem zgody na niszczenie niezależności mediów i co najmniej kilkunastu posłów może zagłosować przeciw (lub zamknąć się w toalecie, zupełnie przypadkowo oczywiście),
  • Po drugie Kaczyński nie wziął po uwagę czynników politycznych w zakresie międzynarodowym. Konflikt z prezydentem USA jest zbyt poważny, by Amerykanie odpuścili PiS i przekazali Polskę poza strefę swoich wpływów. Nikt nie chce powtórki wariantu węgierskiego, ani w USA ani w Europie,

Kaczyński ryzykuje więc bardzo dużo. Jeśli uda mu się przepchnąć ustawę przez Sejm, to zablokuje ją Senat. Jeśli nie uda mu się przegłosować, mimo szantażu Gowina, ustawy o TVN, prezesowi PiS grozi upadek całkowity. W Sejmie trwają roszady, sytuacja jest dynamiczna i nikt nie może być pewny zachowania posłów.

Zapowiada się ciekawy czas.

Warto sobie jednak uświadomić, że prawdziwym celem Kaczyńskiego jest przejęcie kontroli nad wszystkimi telewizjami w Polsce a docelowo realizacja scenariusza bardzo dla Polski niekorzystnego – Donald Tusk nazwał to realizacją rosyjskiej agendy.