Spadek wartości złotówki jest chyba najczęstszym tematem rozmów Polaków. Zwłaszcza w okresie przedświątecznym widać, jak coraz mnie zasobne są nasze portfele. Chociaż, formalnie rzecz biorąc, przybywa w nich banknotów.
Nic więc dziwnego, że z niepokojem oczekujemy kolejnych informacji GUS, dotyczących wzrostu inflacji w Polsce. W listopadzie było to już 7,7 proc. Poziom niespotykany od burzliwych lat 90. minionego wieku.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce będzie jeszcze gorzej. Nawet oficjele nie wykluczają, że na początku 2022 r. inflacja w Polsce dojdzie do 10 proc. (sic!).
– W następnych kwartałach inflacja powinna się stabilizować na wyższych poziomach – orzekł szarlatan na poście szefa NBP. Czyli wie, że będzie rosnąć. Przejdziem 10 i 15, a potem będzie ciąg dalszy – zauważa Waldemar Kuczyński, niegdyś minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.
W następnych kwartałach inflacja powinna się stabilizować na wyższych poziomach – orzekł szarlatan na poście szefa NBP. Czyli wie, że będzie rosnąć. Przejdziem 10 i 15, a potem będzie ciąg dalszy.
— Waldemar Kuczyński. (@PanWaldemar) December 9, 2021
Czeka nas zatem powtórka lat 80.! Czas zapiąć pasy i przygotować się na jazdę bez trzymanki. Lepiej już było.